Archiwum
Ostatnie wpisy
Zakładki:
O serach polskich
Zaglądam ze smakiem
Zagraniczne
Tagi
![]() ![]() |
zupy
wtorek, 06 listopada 2012
Dodam jeszcze: z krewetkami, kurczakiem i grzybami (shitake - w przepisie) mun w moim wykonaniu z powodu braku tych w nawiasach. W końcu po to kupiłam pastę z tamaryndowca, która nadaje specyficzny smak potrawie i łagodzi ostrość papryki. składniki: 600 g dużych surowych krewetek królewskich ( u nas mrożone już oczyszczone) 300 g piersi z kurczaka 1 łyżka oleju arachidowego lub sezamowego 6 szklanek wody 2 łyżki czerwonej pasty curry 1 łyżka koncentratu z tamaryndowca 2 łyżki świeżej trawy cytrynowej, drobno posiekanej = zastąpiłam ją 1/2 łyżeczki pasty z trawy cytrynowej 1 łyżeczka mielonej kurkumy 2 świeże małe czerwone papryczki chili, pozbawione nasion i grubo posiekane = dla nas za dużo, dałam pół papryczki (starczyło;) 1 łyżka świeżego startego imbiru 1 łyżeczka cukru palmowego = zastąpiłam z jego braku cukrem brązowym 100 g grzybków shitake, przekrojonych na pół = zastąpiłam 50 g namoczonymi, ugotowanymi, pokrojonymi w cienkie paski grzybami mun 3 łyżki sosu rybnego 4 łyżki soku z limonki 1/4 szklanki świeżych liści mięty 1/4 szklanki świeżych liści kolendry Gdy mamy krewetki świeże: Krewetki obrać i oczyścić z ciemnych żyłek, pozostawić całe ogony. Rozgrzać olej w dużej patelni, smażyć same skorupki i łby krewetek przez 5 minut, mieszając, aż zmienią kolor na intensywnie różowy. Dodać 1 szklankę wody i dodać pastę curry, doprowadzić do wrzenia, cały czas mieszając. Wywar przelać do rondla, dolać resztę wody, zagotować, zmniejszyć płomień i gotować ok. 10 minut. Przecedzić wywar przez gazę do dużego rondla, resztę wyrzucić. Wrzucić pokrojoną w drobną kostkę pierś z kurczaka, zmniejszyć płomień i gotować ok. 20 minut. Gdy mamy krewetki mrożone już oczyszczone: Rozgrzać olej w patelni, dodać pastę curry, zalać szklanką wody, doprowadzić do wrzenia, przelać do rondla, dodać resztę wody, zagotować, wrzucić pokrojoną w drobną kostkę pierś z kurczaka, zmniejszyć płomień i gotować ok. 20 minut. Dalej postępować tak samo: Do wywaru dodać koncentrat z tamaryndowca, trawę cytrynową, kurkumę, chili, imbir i cukier, doprowadzić do wrzenia. Gotować 2-3 minuty, zmniejszyć płomień, dodać grzyby i gotować jeszcze 5 minut, po czym dorzucić krewetki i gotować, mieszając, aż zmienią kolor. Zdjąć z ognia, dodać sok z limonki i sos rybny. Podawać zupę oprószoną listkami mięty i kolendry. Miętę co prawda każą w przepisie dać wietnamską, ale wiadomo, że z jej braku polowałam na miętę "polską", której nijak upolować nie zdołałam, taka była jakaś drobna i przerzedzona. Zamiast kolendry - dałam natkę pietruszki i, żeby zupą mogły najeść się 4 osoby - chiński pszenny makaron. Nawet z tymi zmianami zupa pachniała smakiem z innego świata:) Przepis zaczerpnięty z bardzo dobrych książek wydanych kiedyś przez "Rzeczpospolitą". |